Wersja PDF BISP Doradztwo Podatkowe 12/2018

28.01

Opis

Plik PDF do pobrania.

 

Miesięcznik Doradztwo Podatkowe Biuletyn Instytutu Studiów Podatkowych znajduje się w wykazie czasopism naukowych z liczbą 4 punktów przyznawanych za publikacje w tym czasopiśmie.(Komunikat Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 31 grudnia 2014 r.)

 

Drodzy Czytelnicy

 

Zeznania byłego ministra finansów, za którego czasów nastąpiła największa katastrofa dochodów budżetowych ostatniego ćwierćwiecza, mogły zaszokować nawet najwierniejszych zwolenników tzw. liberalnej demokracji. Nikt oczywiście nie oczekiwał, że ów polityk zaimponuje swoją wiedzą na temat podatku od towarów i usług (już o akcyzie nie wspomnę), bo nie musi się na tym znać, i to nie jest zresztą jakimkolwiek despektem dla liberalnych ministrów. Szokiem było to, że ktoś, kto posługuje się tytułem profesora (jakich nauk?), składając zeznania pod rygorem odpowiedzialności karnej jako świadek, mógł aż tak rozmijać się z prawdą. Połączył to z żenującym podlizywaniem się komisji, co budziło bardziej litość niż zażenowanie. Dam tylko kilka przykładów bezsensu głoszonego przez przesłuchanego. Jego zdaniem „niedopuszczalne” jest nawet mówienie zarówno o luce podatkowej, jak i o masowych oszustwach w podatku od towarów i usług, które rozwinęły się w Polsce za czasów jego rządów. Dlaczego nie wolno o tym mówić, skoro są to fakty powszechnie znane, wyjątkowo groźne, i nikt ich nie kwestionuje? Co więcej, opracowano na ten temat trudną do policzenia ilość opracowań naukowych, jest też wiele relacji świadków w Polsce i w całej Europie. Były minister finansów jednak twierdzi, że nie wolno o tym mówić. Jego głos jest zgodny wyłącznie z narracją tylko dwóch wpływowych aktorów sceny podatkowej: oszustów podatkowych, którzy przedstawiają siebie jako „ofiary pazernego fiskusa”, oraz części zagranicznego biznesu podatkowego (nie całego), który od lat kwestionuje lub bagatelizuje problem oszustw podatkowych i strat budżetowych z tego tytułu. Ich poglądy wynikają z istoty tego biznesu, który przecież polega na tym, że im gorzej dla budżetu, tym lepiej dla nich i ich klientów.
Czy były minister finansów nie wie, że głosi tezy, których żaden funkcjonariusz państwowy (nawet były) nie odważyłby się w obawie przed kompromitacją wypowiedzieć publicznie? Te słowa dyskredytują go przecież jako byłego ministra i są oczywistym samobójstwem politycznym. Genezy tej dość dziwacznej postawy można jednak się doszukiwać w jego równie zaskakujących decyzjach personalnych. W czasie, gdy urzędował na Świętokrzyskiej 12, jego „doradcą społecznym” (kto to jest?), rezydującym na stałe w biurach ministerialnych, była pewna dama od lat związana z zagranicznym biznesem podatkowym. Znów żaden z ministrów finansów w Unii Europejskiej o zdrowych zmysłach nie uczyniłby takiej osoby swoim „doradcą”, bo oczywisty konflikt interesów podważałby wiarygodność sprawowania urzędu i narażałby na potencjalny zarzut przekroczenia uprawnień. Dziś się dowiadujemy, że owa dama wysyła do Ministerstwa Finansów projekty nowelizacji ustawy o VAT ze swojego biura w macierzystej firmie doradczej, która zasłynęła w świecie (jeszcze pod inną nazwą) z oszustw księgowych („kreatywnej księgowości”). Zeznając przed komisją śledczą, były minister finansów twierdzi (chyba wie, co mówi), że owa dama była „ikoną doradztwa podatkowego”. Dobrze, aby wyjaśnił, co to znaczy i dla kogo była ową ikoną, chyba że „doradztwo” rozumie się jako zwiększanie luki w VAT i destrukcję przepisów podatkowych.
Jest jeszcze jedno zaskakujące zeznanie byłego ministra: twierdzi on, że biznes doradczy zajmujący się „optymalizacją podatkową” zarobił w jego czasach od resortu finansów mniej niż pół miliona złotych. Nie wierzę, że nie wie on o wielomilionowych kwotach wysyłanych w okresie „jego panowania” za jakieś „doradztwo”, a nawet za szkolenia organizowane na rzecz urzędników skarbowych. Wielokrotnie informowała o tym prasa, a także beneficjenci tych umów przedstawiali je publicznie jako swoje sukcesy biznesowe.
Dotychczas były minister finansów był postrzegany jako arogancki, lecz jednocześnie naiwny debiutant w roli szefa resortu finansów, który podjął się zbyt trudnego zadania. Zeznania przed komisją zmieniły ten obraz: jego rola w tym resorcie była zbieżna z interesami biznesu podatkowego, co dla wszystkich (nawet dla zwolenników „liberalnej demokracji”) powinno być szokiem.
Jedno jest pewne: ma już on trwałe miejsce w podręcznikach na temat podatków oraz w historii gospodarczej jako autor największej katastrofy fiskalnej III RP. „Luka Rostowskiego” była wielokrotnie większa niż „luka Bauca” (czyli Balcerowicza) z 1999 r. Wiemy jednak, że jego zdaniem „niedopuszczalne” jest o tym nawet mówić.

 

Z poważaniem

 

redaktor naczelny

 

 

Spis treści: pobierz pdf.

 

* Wysyłając formularz oświadczam, że zgodnie z art. 13 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 zostałem/am poinformowany/a że:

1. Administratorem moich danych osobowych jest Instytut Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, ul. Kaleńska 8, 04-367,

2. moje dane osobowe przetwarzane będą w wyżej wymienionych celach, podstawą prawną jest art. 6 ust 1 pkt a/b/c/d/e/f rozporządzenia 2016/679,

3. odbiorcą/odbiorcami moich danych osobowych będą podmioty powiązane należące do grupy ISP, pracownicy oraz współpracownicy tych podmiotów;

4. moje dane osobowe będą przechowywane przez okres świadczenia na moją rzecz usług oraz przez okres przedawnienia ewentualnych roszczeń z tego tytułu;

5. posiadam prawo dostępu do treści swoich danych oraz prawo ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu, prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej cofnięciem;

6. mam prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, o którym mowa w art. 51 ust. 1 rozporządzenia 2016/679, gdy uznam, iż przetwarzanie moich danych osobowych dotyczących przetwarzania ww. w celu narusza przepisy tego rozporządzenia;

7. podanie przeze mnie danych osobowych jest dobrowolne, a konsekwencją niepodania danych osobowych będzie brak możliwości świadczenia przez ISP usług w celu realizacji których dane te są gromadzone i przetwarzane;

8. moje dane będą przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania a także w sposób niezautomatyzowany przez osoby do tego uprawnione; konsekwencją takiego przetwarzania będzie otrzymywanie przeze mnie informacji o zmianach w prawie, orzecznictwie, praktyce organów administracji i związanej z tymi kwestiami ofercie ISP obejmującej aspekty edukacyjne i doradcze.

Więcej informacji