Opis
Plik PDF do pobrania.
Miesięcznik Doradztwo Podatkowe Biuletyn Instytutu Studiów Podatkowych znajduje się w wykazie czasopism naukowych z liczbą 70 punktów przyznawanych za publikacje w tym czasopiśmie.(Komunikat Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 5 stycznia 2024 r.)
Spis treści: pobierz
Drodzy Czytelnicy
Według najnowszych informacji kwoty zwrotów podatku od towarów i usług wciąż są bardzo wysokie i wyniosły w 2024 r. 188 mld zł. Co prawda spadły o 31 mld zł w stosunku do rekordowej kwoty z 2023 r. Są jednak wciąż wyższe od kwoty wypłaconej w 2022 r. (177 mld zł) oraz o ponad 70 mld zł wyższe niż w ostatnim „normalnym” roku, czyli w 2021 r. (113 mld zł). Czyli rok poprzedni zakończył się jednak jakimś sukcesem – rozdano trochę mniej pieniędzy niż w poprzednich latach. Udział zwrotów we wpływach z tego podatku jest wciąż na alarmującym poziomie – wyniósł około 40%. Jest więc źle, ale nie beznadziejnie.
W latach 2022-2024 do cna skompromitowano przyjętą przez całą klasę polityczną metodę zarządzania podatkiem od towarów i usług przez jakieś tam „instrumenty informatyczne”, a zwłaszcza tzw. jotpeki. Wmawiano nam, że „urzędy skarbowe wszystko wiedzą” oraz że „nie zwrócą ani złotówki nienależnych kwot”. Okazało się, że pod rządami tychże jotpeków pobito wszelkie rekordy w wysokości kwot wypłacanych zwrotów, a jednocześnie ograniczano co rok liczbę przeprowadzanych kontroli; w 2024 r. było ich około 9 tys. i to w stosunku do ogółu podatników (nie tylko podatników VAT).
Należy oczywiście pochwalić, że częściowo zablokowano rozdawnictwo pieniędzy i zmniejszono te wypłaty o owe 31 mld zł. Brawo – oby tak dalej. Ale przyszedł czas na rachunek sumienia. Kto wsadził klasę polityczną na tę minę? Przypomnę, że w 2023 r. skierowano nawet do Sejmu projekt nowelizacji Ordynacji podatkowej likwidujący całkowicie kontrolę podatkową jako taką, czyli organy podatkowe, które wypłacają zwroty VAT, miały nie mieć możliwości zbierania i zabezpieczania dowodów w przypadku prób wyłudzenia owych zwrotów (aby odmówić zwrotu, trzeba udowodnić, że się on nie należy). Na to pytanie wciąż nie mamy odpowiedzi.
Unijna wersja VAT jest czymś wyjątkowo wręcz absurdalnym. Uczciwi podatnicy wpłacają do urzędów skarbowych ogromne pieniądze, które następnie oddaje się nie tylko tym, którym obiektywnie się należą, lecz także tym, którzy umieją wyciągnąć po publiczne pieniądze rękę. Jedną z najbardziej szokujących i skrywanych informacji jest liczba deklaracji zwrotowych, które co rok składają podatnicy. Z tego, co udało się ustalić, jest ich około 1,5 mln (a nawet więcej). Czy ktoś jest w stanie sprawdzić taką liczbę „podań o wypłatę pieniędzy”? Przypomnę, że w 2023 r. wypłacono na tej podstawie 219 mld zł, czyli prawie połowę wpływów. Czy sprawdzenie przy pomocy tychże jotpeków faktu, że faktura zakupu, na podstawie której ktoś żąda zwrotu, była zaewidencjonowana przez dostawcę, ma tu jakiekolwiek znaczenie? Oczywiście nie, bo aby odmówić komuś zwrotu, trzeba UDOWODNIĆ, że dokument ten potwierdza nieprawdę, np. że nie było dostawy, którą on jakoby dokumentuje. Aby zbadać tego rodzaju faktury, trzeba przeprowadzić postępowanie jurysdykcyjne lub kontrolne, gromadzić w tym postępowaniu dowody. Innego sposobu nie ma. Czy ci, którzy rządzą tym podatkiem, tego nie wiedzą? Sądzę, że wiedzą, ale z uporem ograniczają czy też wręcz likwidują te możliwości, a nam wmawiają, że bez dowodów ktoś potrafi odróżnić fakturę fałszywą od prawdziwej.
Mam w związku z tym dość oczywisty postulat: zwroty od pewnej kwoty trzeba uzależnić od zastosowania przez dostawców (usługodawców) podatnika mechanizmu podzielonej płatności, a z jotpekami dajmy sobie spokój, podobnie jak z forsowaniem tzw. faktur ustrukturyzowanych.
Z poważaniem
redaktor naczelny
* Wysyłając formularz oświadczam, że zgodnie z art. 13 rozporządzenia
Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 zostałem/am poinformowany/a że:
1. Administratorem moich danych osobowych jest Instytut Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, ul. Kaleńska 8, 04-367,
2. moje dane osobowe przetwarzane będą w wyżej wymienionych celach, podstawą prawną jest art. 6 ust 1 pkt a/b/c/d/e/f rozporządzenia 2016/679,
3. odbiorcą/odbiorcami moich danych osobowych będą podmioty powiązane należące do grupy ISP, pracownicy oraz współpracownicy tych podmiotów;
4. moje dane osobowe będą przechowywane przez okres świadczenia na moją rzecz usług oraz przez okres przedawnienia ewentualnych roszczeń z tego tytułu;
5. posiadam prawo dostępu do treści swoich danych oraz prawo ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu, prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej cofnięciem;
6. mam prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, o którym mowa w art. 51 ust. 1 rozporządzenia 2016/679, gdy uznam, iż przetwarzanie moich danych osobowych dotyczących przetwarzania ww. w celu narusza przepisy tego rozporządzenia;
7. podanie przeze mnie danych osobowych jest dobrowolne, a konsekwencją niepodania danych osobowych będzie brak możliwości świadczenia przez ISP usług w celu realizacji których dane te są gromadzone i przetwarzane;
8. moje dane będą przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania a także w sposób niezautomatyzowany przez osoby do tego uprawnione; konsekwencją takiego przetwarzania będzie otrzymywanie przeze mnie informacji o zmianach w prawie, orzecznictwie, praktyce organów administracji i związanej z tymi kwestiami ofercie ISP obejmującej aspekty edukacyjne i doradcze.