Serwis Doradztwa Podatkowego

Czy zacznie się wielkie sprzątanie w podatkach?

Jeszcze nie wiadomo, kto będzie naprawdę rządzić, mimo że „demokratyczna opozycja” twierdzi, że tylko jej się władza należy. Faktycznie nie znamy również wizji polityki podatkowej obu zwalczających się stron, poza kilkoma wycinkowymi choć bardzo kosztownymi dla budżetu propozycjami. Niezależnie od tego, kto ostatecznie przejmie władzę wykonawczą (i na jak długo), obiektywnie trzeba wreszcie zacząć porządkowanie spraw podatkowych, bo tu się już od kilku lat dzieje źle lub nawet bardzo źle. Odkąd władza nad legislacją podatkową w Polsce przeszła w ręce tzw. ludzi z tynku, pogrążyliśmy się w morzu chaosu i absurdu przy przemożnym wpływie interesariuszy. Przypomnę, że do dziś tzw. podgrzewacze są kilkukrotnie niżej opodatkowane akcyzą niż produkt główny na tym rynku, czyli papierosy i wiadomo, kto na tym zarabia. Aż dziw bierze (może jestem po prostu naiwny), że partie prawicowe, odwołujące się wprost i chyba szczerze do dobra państwa polskiego i jego obywateli, oddały najważniejszy instrument rządzenia, czyli podatki, a zwłaszcza tworzenie przepisów podatkowych, w te ręce. Żadne znane mi szanujące się państwo (poza bananowymi republikami) nie posunęło się aż tak daleko. Do elementarnych standardów europejskich należy całkowite odseparowanie strefy publicznej, a zwłaszcza stanowienie prawa podatkowego, od wpływu ludzi i firm, które zajmują się ucieczką od opodatkowania („optymalizacją podatkową”). Na pocieszenie zwolennikom odchodzącej już chyba formacji politycznej można tylko dodać, że podobne zjawisko „prywatyzacji podatków” miało miejsce również w przeszłości, zwłaszcza po naszym „wuniowstąpieniu”.

Czy ktoś podejmie próbę wyrwania prawa podatkowego z objęć „ludzi z rynku”? Czy zostanie przywrócony prymat interesu publicznego w tworzeniu przepisów podatkowych, a przepisy te będą tworzyć ludzie, którzy choć trochę znają treść nowelizowanych przepisów? Czy zakończy się tu wszechobecny chaos? Dotyczy to zwłaszcza podatku od towarów i usług, którego psucie od kilku lat jest czymś niesłychanym. Kto pisze absurdalne przepisy, zwłaszcza o tzw. fakturach ustrukturyzowanych? Może niech ich autor wyjdzie na scenę i przedstawi się?

Tego stanu nie można kontynuować. Tu potrzebna jest żelazna miotła, czyli wielkie sprzątanie. Najlepiej napisać od nowa wszystkie trzy podstawowe ustawy: o VAT, PIT i CIT. Tylko niech tego nie robią „ludzie z rynku”, bo już wielokrotnie udowodnili, że się do tego nie nadają pod każdym względem, bo:

  • po pierwsze „nie wiedzą, że nie wiedzą”,
  • po drugie nie działają w interesie publicznym,
  • po trzecie z zasady nie powinni mieć wpływu na stanowienie prawa.

Jeżeli w końcu władzę przejmie tzw. demokratyczna opozycja, to ona w pierwszej kolejności powinna do cna wyczyścić gabinety rządowe z tych wpływów. W swoim najściślej pojętym interesie. W opinii wielu (większości?) obywateli, to właśnie owi „ludzie z rynku” pisząc przepisy podatkowe, w tym zwłaszcza tzw. Polski Ład, odebrali prawicy szansę na wygraną w ostatnich wyborach. Obok inflacji oraz absurdów polityki proukraińskiej, to właśnie podatki zakończyły ośmioletnie rządy „Zjednoczonej Prawicy” i utorowały drogę do władzy AntyPis-u. Można iść dalej i żadne pytanie, czy „demokratyczna opozycja”, która chce utworzyć i sądzi, że utworzy rząd (ponoć ma większość) wie również, że w połowie roku eksploduje podłożona jeszcze przed wyborami mina w postaci powszechnego obowiązku wystawiania tzw. faktur ustrukturyzowanych, co będzie wiązać się z całkowita dezorganizacją rozliczeń handlowych i koniecznością zatrudnienia nowych pracowników, którzy będą obsługiwali wystawianie i obsługiwanie tych faktur, a przede wszystkim zakupem oprogramowania pozwalającego wykonać nowe, zresztą zupełnie zbędne obowiązki. Podatnicy powszechnie wyrażają pogląd, że za ich pieniądze powstanie największy system inwigilacji ich działalności, który faktycznie będzie dostępny nie tylko dla organów władzy publicznej. Od czego więc powinien zacząć nowy rząd, który będzie miał dłuższą perspektywę rządzenia? Od uchylenia przepisów dotyczących faktur ustrukturyzowanych.

 

Witold Modzelewski

Profesor Uniwersytetu Warszawskiego

Instytut Studiów Podatkowych

Skontaktuj się z naszą redakcją