Serwis Doradztwa Podatkowego

Jak zapobiec spadkowi dochodów budżetowych w 2022 roku? Czy można jeszcze uratować VAT?

Wiemy aż nadto dobrze, że w tym roku mogą drastycznie zmniejszyć się dochody budżetowe, choć ów spadek będzie tylko częściowo złagodzony przez wysoką i jeszcze zwiększającą się inflację. Największy spadek oczywiście dotyczył będzie podatku dochodowego od osób fizycznych: od ponad trzydziestu lat to ZUS, będący największym płatnikiem tego podatku, stabilizował wydajność fiskalną systemu podatkowego, gdyż pobierał ten podatek od prawie 10 milionów ludzi (głównie emeryci i renciści). Ale jego rola już przeszła do historii: faktyczne zwolnienie wszystkich rent i emerytur do kwoty 2,5 tys. rocznie powoduje, że zabraknie nawet kilkudziesięciu miliardów złotych w budżecie państwa. Nie da się tej kwoty w jakikolwiek sposób w pełni zrekompensować mimo braku odliczenia od zaliczek na ten podatek kwot składek na ubezpieczenie społeczne. Bo z jakiego źródła? Obniżki stawek oraz spadek wolumenu sprzedaży spowodują spadek dochodów budżetowych z VAT-u i akcyzy. Istotna część przedsiębiorców, zwłaszcza po 24 lutego tego roku, „nie przewiduje” płacenia zaliczek na podatek dochodowy: rosną w lawinowym tempie koszty, nie będzie zysków.

Trzeba więc pilnie stworzyć jakiś program ratunkowy dla budżetu państwa; można jeszcze uratować istotną część dochodów budżetowych z podatku od towarów i usług, który jest w pocie czoła dewastowany przez interesariuszy. Jest czymś wręcz przerażającym, że politycy nie interesują się najważniejszym „aktywem fiskalnym” i oddali nad nim rządy głównie „ludziom z rynku”. Dlaczego niczego nie nauczyła ich polityczna klęska, którą ponieśli z rąk owych ludzi w podatkach dochodowych w tym roku w związku z wejściem w życie Polskiego Ładu? Tego nie sposób zrozumieć. Musi więc powstać dokument rządowy, który określi harmonogramy zmian w tym podatkowych, ratujących efektywność fiskalną tego podatku, co przy zastrzeżeniu, że: po pierwsze, epizodycznie obniżone stawki tego podatku będą prawdopodobnie obowiązywać dłużej niż do 31 lipca 2022 r. i, po drugie, weszliśmy w rok przedwyborczy, jest zadaniem wyjątkowo trudnym. Na generalną podwyżkę stawki podstawowej raczej nikt się nie zgodzi, bo to nie tędy droga. Niektóre państwa sięgały w takich czasach po generalne obniżki stawki podstawowej przy jednoczesnej likwidacji wielu bezsensownych przywilejów w tym podatku np. w postaci obniżonych stawek na wiele towarów i usług, których substytuty są objęte stawką podstawową, oraz tolerowanych od dawna luk, które prawdopodobnie załatwili sobie interesariusze rękami prawdopodobnie nieświadomych polityków. Ciekawe, czy byłaby szansa na taki ruch.

Można jednak zebrać pieniądze dla budżetu poprzez dużo mniej bolesne operacje. Przede wszystkim można „zakręcić kraniki”, którymi wyciekają pieniądze budżetowe wmontowane po ciuchu w ten podatek przez ostatnie dwa lata. Robiono to pod przykrywką „uproszczeń” (slim VAT-1 i slim VAT-2) a przygotowywany jest jeszcze trzeci. Można by przyjąć bardzo proste założenie: zdecydowaną większość zmian wprowadzonych od 2018 roku – z wyjątkiem podzielonej płatności oraz likwidacji odwrotnego obciążenia – można szybko usunąć, co nie tylko da pieniądze budżetowe, ale również spotka się z poparciem podatników, którzy nie chcą już komplikacji pod szyldem „upraszczania”.

Ale posunięcia te wymagają spełnienia dwóch warunków: nie powinni tego robić tzw. „ludzie z rynku” i należy powołać osobę na co dzień kierującą ministerstwem finansów (również nie „z rynku”).

 

 

Witold Modzelewski

Profesor Uniwersytetu Warszawskiego

Instytut Studiów Podatkowych

Z głębokim żalem i smutkiem żegnamy Krystynę Chrupkową, twórczynię żółtych stron „Rzeczypospolitej”, wieloletnią szefową Działu Prawa. W 2011 r. została odznaczona Medalem „Virtus Est Perfecta Ratio” im. Księcia Franciszka Ksawerego Druckiego – Lubeckiego. 

 

Zarząd Instytutu Studiów Podatkowych

Skontaktuj się z naszą redakcją