W 2026 r. ulegnie destrukcji system rozliczeń w obrocie gospodarczym

Powoli ale skutecznie dociera do decydentów świadomość, że tzw. faktura ustrukturyzowana nie nadaje się z istoty na dokument handlowy i usilne forsowanie tej operacji (po co?) doprowadzi do nieobliczalnej w skutkach destrukcji rozliczeń w obrocie gospodarczym. My już 32 lata używamy powszechnie faktur VAT jako dokumentów handlowych i radykalna zmiana tych zwyczajów jest po prostu niemożliwa. Być może autorzy tych przepisów nie bardzo rozumieją status prawny nowych faktur więc wytłumaczę:

  • z chwilą wystawienia faktury ustrukturyzowanej, czyli nadania jej numeru KSeF, tylko część podatników VAT-czynnych „otrzyma” ten dokument w sposób wirtualny, co nie oznacza, że będą go znać,
  • owo „otrzymanie” jest wyłącznie fikcją prawnopodatkową i z istoty nie wywołuje skutków cywilnoprawnych,
  • większość nabywców, w tym zwłaszcza podatnicy VAT zwolnieni od podatku, podmioty zagraniczne oraz inne podmioty nie będące osobami fizycznymi nie prowadzącymi działalności gospodarczej, nie będzie znać momentu owego „wystawienia” i bardzo często nie będą chcieli tej faktury „otrzymać”, bo nie prowadzą rejestru podatku naliczonego,
  • jakieś tam „uzgodnione udostępnienie”, faktur ustrukturyzowanych podmiotom wymienionym w pkt 3) może nigdy nie nastąpić, bo nie będzie chęci do „uzgodnienia” owego „udostępniania”,
  • nawet gdy owo „udostępnienie” zostanie „uzgodnione”, można bez końca opóźnić jego moment, czyli skutecznie uchylać się od zaznajomienia się z tym dokumentem,
  • owo „uzgodnione udostępnienie” – nawet gdy nastąpi – nie wywołuje ex lege skutków cywilnoprawnych, czyli dostawcy (usługodawcy) muszą w przyszłym roku odrębnie zadbać o to, aby powstał dług po stronie kontrahenta, czyli trzeba będzie podpisywać miliony szczegółowych umów lub ich aneksów, w których określano by cenę, warunki płatności, itp. albo uzgodnić posługiwanie innym dokumentem handlowym, takim jak np. nota obciążeniowa.

Pozycja ekonomiczna dostawców (usługodawców) ulegnie radykalnemu osłabieniu i to na wiele lat, bo ów kłopot będzie udziałem ponad czterech milionów podmiotów. Dam najprostszy przykład: jak „udostępnić” fakturę ustrukturyzowaną fundacji, która nie jest zainteresowana otrzymaniem faktury ustrukturyzowanej? Po co jej „używać poza KSeF” skoro do niczego nie jest komukolwiek potrzebna? Dla potrzeb rozliczeniowych potrzebny jest zupełnie inny, dużo prostszy dokument, który będzie potwierdzać żądanie zapłaty, poniesienia wydatku oraz powstania zobowiązania do zapłaty po stronie dłużnika.

Nikt nie jest w stanie zrozumieć po co nakłada się nie tylko na dostawcę ale również na nabywcę obowiązek jakiegoś tam kodowania faktur ustrukturyzowanych. Co prawda nie będzie kary za brak tego kodu, ale jaki jest sens tej zbędnej komplikacji? Większości nabywców nie będzie interesować się fakturą VAT, jeżeli nie będzie (bo nie będzie) dokumentem handlowym. Znaczenie ekonomiczne i cywilnoprawne będzie miał natomiast ten dokument, który będzie dowodem obiektywnego zdarzenia. Co będzie ważniejsze: czy kwota wierzytelności oraz przedmiot transakcji wynikające obiektywnie z dokumentu handlowego, czy to, co napisze dostawca i wyśle do KSeF? Oczywiście dokument handlowy. Po co więc ma nabywca nieodliczający podatku naliczonego oglądać fakturę ustrukturyzowaną, która w dodatku będzie potwierdzać nieprawdę, bo będzie niezgodna z rzeczywistością? Nikt nie rozumie jakiejś obsesji autorów tych przepisów wokół owych kodów; dokument handlowy jest nie tylko istotą stosunku prawnego i dowodem wzajemnego zaufania, ale również najgłębszą tajemnica handlową. Wysyłanie do KSeFu, do którego będzie mieć dostęp bardzo długa lista organu władzy, którym nie sposób zaufać, jest jakimś absurdem. Może autorzy tych przepisów powinni pójść jeszcze dalej i nakazać aby do jakiegoś portalu rządowego trzeba było przekazywać wszystkie umowy, w tym umowy o pracę? A dlaczego nie, skoro do KSeF mają być wysyłane faktury wystawione na rzecz konsumentów (jeżeli będą wysłane, to władza będzie wiedziała, że dana osoba fizyczna kupiła np. podpaski lub periodyk erotyczny). KSeF będzie (jest?) całkowicie nielegalnym sposobem inwigilacji obywateli, którzy mają konstytucyjne prawo chronić swoją prywatność i tajemnicę handlową.

Wniosek jest tylko jeden: należy zakończyć historię tej „choroby” i zaprzestać prac nad tymi absurdami dopóki nie będzie za późno.

Prof. dr hab. Witold Modzelewski

Prezes Zarządu

Instytut Studiów Podatkowych

witold.modzelewski@isp-modzelewski.pl

 

background
napisz do nas

Zapytaj nas o ofertę

Skontaktujemy się z Tobą w najbliższym dniu roboczym aby porozmawiać o Twoich potrzebach i dopasować do nich naszą ofertę.







    Czytaj więcej

    karykatura
    newsletter

    Zapisz się na bezpłatny Serwis Doradztwa Podatkowego

    Jest to elektroniczny tygodnik podatkowy, udostępniany Subskrybentom w każdy poniedziałek w formie newslettera.


    Skontaktuj się z nami
    Rozwiążemy każdą wątpliwość
    Daj nam znać
    Skontaktuj się
    Od prawie 30 lat klasyfikujemy się niezmiennie w ścisłej czołówce liderów doradztwa podatkowego.