Tekst prof. Witolda Modzelewskiego Czy należy rozszerzyć zakres banderolowania wyrobów akcyzowych?
Od ponad dwudziestu pięciu lat obowiązują w naszym kraju dwa bardzo ważne elementy systemu fiskalnego, które miały charakter prekursorski, będąc następnie wzorem dla wielu innych państw. Najważniejsze, że przyczyniły się do trwałego zwiększenia efektywności najważniejszych podatków. W przypadku podatku od towarów i usług jest to powszechny obowiązek stosowania kas fiskalnych, a w akcyzie jest to system oznaczania wyrobów znakami akcyzy, zwany popularnie banderolowaniem. W obu przypadkach sposób i zakres ich zastosowania nie uległ od 1993 roku istotnym zmianom. Najważniejsze, że jednak wprowadzone przez ten czas nowelizacje nie doprowadziły do istotnej degradacji tych rozwiązań, czyli ? mówiąc po ludzku ? nie popsuło to ich w sposób zasadniczy, choć nie raz takie próby podejmowano. Problem kas rejestrujących pozostawmy poza zakresem zainteresowania, dziś pozwolę sobie na kilka refleksji na temat banderolowania wyrobów akcyzowych. Jego faktyczny zakres od ćwierć wieku jest ten sam: obejmuje szeroko rozumiane napoje alkoholowe (bez piwa) oraz wyroby tytoniowe; gdzie formalnie rozszerzono go na trzy nowe (niewielkie) podgrupy: susz tytoniowy, płyny do papierosów elektronicznych i wyroby nowatorskie. Czy należy obecnie rozszerzyć zakres przedmiotowy tego obowiązku oraz czy obok papierowych banderol należy wprowadzić nowe formy oznaczania wyrobów akcyzowych? Sądzę, że trzeba podjąć poważną debatę na ten temat, gdyż idzie tu o wielkie pieniądze, a będą one nam bardzo potrzebne w latach 2021-2025. Bardzo ostrożna prognoza dochodów z akcyzy na 2021 r. (71 mld zł) wskazuje, że rząd nie jest zbytnim optymistą co do wzrostu dochodów budżetowych, mimo że wiadomo, że wyeliminowanie nieopodatkowanego obrotu wyrobami akcyzowymi mogłoby dać nawet 12-14 mld zł rocznie dodatkowych pieniędzy: co prawda zmniejszający się w ostatnich latach udział szarej strefy w tym podatku wciąż wynosi już mniej ni 20%, przy czym jest on zróżnicowany w poszczególnych grupach wyrobów. Czy skuteczny system oznaczania wyrobów, który generuje wpływy tego podatku (wpłata zaliczki), może doprowadzić do ograniczenia tego marginesu? Odpowiedź jest pozytywna pod warunkiem, że będzie on umiejętnie nadzorowany zarówno przez władze, jak i ? pośrednio ? przez uczciwych podatników.
Rozwiązanie tego problemu należy podzielić na dwa etapy:
- pierwszym jest wskazanie grup wyrobów, gdzie na pewno istnieje istotny margines nieopodatkowanej podaży,
- drugim jest określenie nowych form oznaczenia tych wyrobów, które będą dostosowane do specyfikacji obrotu tymi wyrobami ? i co najważniejsze ? nie muszą mieć formy papierowej banderoli.
Nie należy również „prywatyzować” tej operacji, czyli nie wolno powtórzyć błędów popełnionych w procesie wdrażania tzw. instrumentów informatycznych, które (jakoby) miały uszczelnić podatek od towarów i usług. Wydano tam wielkie pieniądze, a efektów raczej nie widać. Należy więc powołać rządowy zespół roboczy, który opracuje plan tej operacji. Należy go jednak strzec przed agresywnym lobbingiem, bo tu i ówdzie słyszy się, że ktoś ma taką władzę (?), że może „nie pozwolić” na zmiany w przepisach akcyzowych. Może to są tylko różne przechwałki, ale lepiej szkodników trzymać z daleka od tworzenia prawa.
Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych