Tekst prof. W. Modzelewskiego: Uszczelnienie akcyzy dopiero w 2020 r.?
Bardzo skromne (oględnie określone) sukcesy fiskalne w podatku akcyzowym w tym i w poprzednich dwóch latach (wykonanie dochodów za 9 miesięcy wynosi 52 mld zł, prognoza 70 mld zł) mają jedną główną przyczynę: w podatku tym nie zrobiono nic w celu poprawy jego efektywności fiskalnej, mimo że pod koniec 2015 r. przygotowane były obszerne projekty nowelizacji ustawy z dnia 6 grudnia 2008 r. o tym podatku.
Luki w akcyzie są znane, a niektóre z nich mają już 14 lat, czyli powstały jeszcze pod rządami poprzedniej ustawy z dnia 23 stycznia 2004 r., która zainicjowała w Polsce wspólnotową wersję tego podatku. Przed trzema laty zapowiedziano w kampanii wyborczej „uszczelnienie akcyzy”, powstały projekty ustaw i? wszystko trafiło do kosza. Nowy minister finansów (czy ktoś jeszcze pamięta jak się nazywał?) powiedział oficjalnie, że w jego resorcie „nikt nie zajmuje się” uszczelnianiem tego podatku. Mówił prawdę. Resort finansów jest jednym z najlepszych przykładów tzw. głębokiego państwa, bo ma kompletnie w nosie program wyborczy większości parlamentarnej. Od tych lat „robi swoje”, czyli ma jakiś „swój” program mieszania w podatkach ku uciesze kilku firm doradczych.
Według niezdementowanych nigdy informacji resort w 2009 r. zawarł umowę doradczą z firmą znaną z obsługi tzw. umów luksemburskich i płaci jej liczone w dziesiątkach milionów złotych za jakieś „doradztwo”. Być może do istotnych postanowień tej umowy należy zachowanie w akcyzie dotychczasowego stanu rzeczy. Jest to prawdopodobne, bo obowiązująca w naszym kraju patologiczna koncepcja akcyzy węglowej, dzięki której można sprzedaż w Polsce dowolną ilość tego surowca nie płacąc akcyzy (krajowy węgiel jest opodatkowany), wyszła spod ręki ekspertów z tej firmy.
Jest rzeczą oczywistą, że przez najbliższy rok już nic tu się nie zdarzy, bo logika demokracji nakazuje nie robić nic, co byłoby „kontrowersyjne”, a łatanie luk w podatkach jest zawsze działaniem graniczącym z samobójstwem politycznym. Dlaczego? Odpowiedź znam i poczułem ją na własnej skórze. Beneficjenci luk podatkowych dysponują „tanimi”, ale za to dużymi pieniędzmi. Każdy kto podniesie rękę na ich dochody musi być przykładnie ukarany, zwłaszcza przez wolne (i liberalne) media. Mam tu osobiste doświadczenie.
Po moim przesłuchaniu przed komisją śledczą zajmującą się m.in. lukami w akcyzie, byłem przedmiotem wściekłego ataku „Gazety Wyborczej”, a znane tzw. mainstreamowe media, które od lat kreują się na opiniodawcze w sprawach podatkowych, w dalszym ciągu nie widzą większości luk w tym (i nie tylko w tym) podatku, czyli plan uszczelnienia akcyzy musi być odłożony na 2019 r., oczywiście jeżeli zwyciężą politycy, którzy będą chcieli to zrobić.
Czy wiemy, co trzeba zrobić? W ogólnych zarysach plan jest znany, gdyż trzeba w szczególności:
-
rozszerzyć zakres granicznej płatności (importowej i wewnątrzwspólnotowej) tego podatku z tytułu WNT w przypadku, gdy opodatkowanie wyrobu zależy od jego przeznaczenia,
-
unowocześnić zasady banderolowania wyrobów tytoniowych i alkoholowych oraz rozszerzyć oznaczanie w nowych formach na te wyroby, które od lat są zwolnione z tego obowiązku,
-
przywrócić oraz unowocześnić szczelny nadzór podatkowy we wszystkich istotnych podmiotach produkujących te wyroby,\
-
dostosować przepisy prawa karnego i karno-skarbowego do „dochodowości” przestępstw akcyzowych (przywrócić proporcjonalne dolegliwości kary do korzyści pochodzących z przestępstw),
-
powołać wiceministra odpowiedzialnego za akcyzę oraz rozbudować fachowy, nie związany z biznesem doradczym, departament akcyzowy w resorcie finansów,
-
powołać sieć wyspecjalizowanych organów podatkowych, które zajmować się będą tymi podatkami (pierwszej i drugiej instancji); nie musi być ich dużo (do 30 urzędów skarbowych i 4 izby administracji skarbowej),
-
wyodrębnić w sądach administracyjnych sąd pierwszej instancji (wystarczy jeden w kraju) oraz powołać wyspecjalizowany wydział w NSA, który zgłębiłby arkana tego podatku.
Jest to tzw. krótka lista niezbędnych działań, które powinny być podjęte już dawno. Dlaczego nic się tu nie dzieje? O tym innym razem.
Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych