Prezydent USA zawiódł zaufanie naszych rusofobów, czyli kolejna „zdrada Zachodu”

Spotkanie prezydentów Putina i Trumpa zostało przez obie strony uznane za sukces, bo na porażki we wzajemnych relacjach już ich nie stać. Zapewne uzgodniono już plan realizacji tego sukcesu, choć naiwnością jest sądzić, że obie strony ogłoszą pełną treść owych ustaleń. Oczywiście prędzej czy później poznamy te szczegóły, przy czym my prawdopodobnie dowiemy się o nich ostatni. Domysłów jest oczywiście wiele, tak jak zapewne jest kilka wariantów uzgodnionego sukcesu. Nasi (pożal się boże) dyżurni specjaliści od „polityki światowej” zapewne sądzą (i ogłoszą nam), że szczyt „zakończył się fiaskiem”, bo nie było jednoznacznego komunikatu na temat „zwycięstwa kolektywnego Zachodu nad Rosją”, bo ich zdaniem USA z istoty są antyrosyjskie i w dodatku jeszcze proukraińskie. Będzie to już nie wiem która błędna diagnoza na temat tego państwa, bo ani prezydent Trump nie jest „popisowym” rusofobem, ani interesy obecnych władz w Kijowie nie są dla niego najważniejsze (a być może nawet również „istotne”).

Niewielu naszym komentującym przychodzi do głowy znana anglosasom zasada, że jeśli nie można podporządkować sobie rządu innego państwa, to trzeba zmienić jego rząd na bardziej uległy. Jeśli obecne władze w Kijowie nie będą chciały podporządkować się Waszyngtonowi, tak jak np. Unia Europejska w sprawie ceł, zajdą – oczywiście całkowicie spontanicznie – zmiany w tym państwie (np. nowy „Majdan”?). Skoro prezydent Trump może skutecznie wyznaczyć osobę, która będzie reprezentować Polskę na spotkaniu z nim, to w przypadku Ukrainy jest to tym bardziej możliwe. Bo przecież prezydent Zełenski już dość dawno zakończył swoją kadencję (nie jest prezydentem dożywotnim), a przede wszystkim firmuje największą historyczną klęskę Ukrainy. Z tego kraju uciekło ponad 10 milionów ludzi, jego armia pochodzi z łapanek na ulicach, część miast legła w gruzach a darmowa (?) pomoc jest źródłem niewyobrażalnej (nawet jak na realia ukraińskie) korupcji. Czy jednym z ustaleń na Alasce jest nie tylko „wymiana” terytoriów, ale również ludzi? Być może.

W tej wojnie przegranym jest galicyjsko-banderowska wersja Ukrainy. Nieprawdą jest, że istnieją tu (tak jak przedstawia to nasza propaganda) tylko dwie wersje tego państwa: „banderowska” albo „sowiecka”. Sądzę, że jest jeszcze kilka innych jego wariantów, bo krótka historia polityczna tego państwa jest jednak dużo bogatsza. Dziś przegrywa wersja banderowska i proniemiecka, a co dla nas ważne - antypolska. Biada pokonanym, jak mawiali Rzymianie. Jeśli po zakończeniu działań wojennych nie będzie tam zamachu stanu i do władzy nie dojdą sfrustrowani weterani przegranej wojny, to jest szansa aby rządzili Ukrainą ludzie mniej antypolscy. Gdyby doszło (może kiedyś dojdzie) do odkopania kości setek tysięcy ofiar banderowskiego nacjonalizmu, to wizerunek tej tradycji okryłby się hańbą; Niemcy również mordowali, ale nie z takim okrucieństwem.

Ale nie to jest dziś najważniejszym wątkiem. Prezydent Trump, tak jak większość (prawie wszyscy) prezydenci tego państwa, nie jest rusofobem i nie ma powodu nim być. Przypomnę, że gdy trzej przywódcy słowiańskich republik ZSRR rozwiązali w 1991 roku ZSRR, ówczesny prezydent USA przekonywał ich, że popełniają historyczny błąd. Amerykanie nie będą umierać za Zełenskiego, wzięli z Ukrainy to co mieli wziąć, a teraz ta wojna może być tylko na rachunek jego europejskich sojuszników (czyli również nasz). Warto przypomnieć, że jeszcze niedawno była to „nasza wojna”.

Na koniec przypomnę zapomnianą w Polsce łacińską paremie: consensus tollit errorem - zgoda znosi błąd: nie tylko nasz błąd. Nam pozostaną długi. Nie będziemy również stroną konsensusu rosyjsko-amerykańskiego.

Prof. dr hab. Witold Modzelewski

Prezes Zarządu

Instytut Studiów Podatkowych

witold.modzelewski@isp-modzelewski.pl

 

background
napisz do nas

Zapytaj nas o ofertę

Skontaktujemy się z Tobą w najbliższym dniu roboczym aby porozmawiać o Twoich potrzebach i dopasować do nich naszą ofertę.







    Czytaj więcej

    karykatura
    newsletter

    Zapisz się na bezpłatny Serwis Doradztwa Podatkowego

    Jest to elektroniczny tygodnik podatkowy, udostępniany Subskrybentom w każdy poniedziałek w formie newslettera.


    Skontaktuj się z nami
    Rozwiążemy każdą wątpliwość
    Daj nam znać
    Skontaktuj się
    Od prawie 30 lat klasyfikujemy się niezmiennie w ścisłej czołówce liderów doradztwa podatkowego.