Traktat zawarty w Rydze przed stu laty, w którym, co warto przypomnieć, Polska uznała ?niepodległość Ukrainy i Białorusi?, nie był do dziś przedmiotem głębszych analiz o charakterze historycznym jak i politologicznym, a zwłaszcza geostrategicznym. Ba, nawet nie podjęto pogłębionej analizy skutków prawnych tego traktatu z perspektywy ówczesnych a także współczesnych relacji polsko-rosyjskich. Dokładne przestudiowanie tego dokumentu może prowadzić do zaskakujących wręcz wniosków, a dla wyznawców obowiązującej dziś doktryny historycznej, że na wschodzie mamy tylko różne wersje wciąż tego samego ?caratu?, który jest albo ?biały?, albo ?czerwony?, mogą być wręcz szokujące. Jakie to wnioski? Pierwszym z nich jest użycie w tym dokumencie pojęcia ?b. (byłe) Imperium Rosyjskie?, co jest podstawą oczywistego wniosku, że dla wszystkich czterech państw, które podpisywały ten dokument (przypomnę, występowały one pod nazwami: Rzeczypospolitej Polskiej, Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Rad, Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Rad i Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Rad), pewnikiem było, że:
Następnie jednak w tekście tego traktatu pojawia się ktoś pod nazwą ?Rosja? i ?Ukraina?, z czego można wnioskować w sposób dość oczywisty, że owe ?Socjalistyczne Republiki Rad? mają (jakoby) prawo wypowiadać się i reprezentować jakieś odrębne twory państwowe od ?Imperium Rosyjskiego?, którymi jest owa ?Rosja? czy ?Ukraina?. Wtedy jednak było dla wielu oczywiste, że:
Na szczególne podkreślenie zasługuje curiosum, którym był artykuł XIX tego Traktatu, na podstawie którego ?Rosja i Ukraina zwalniają Polskę z odpowiedzialności za długi i wszelkiego rodzaju inne zobowiązania byłego Imperium Rosyjskiego, a w tym również za zobowiązania powstałe z emisji pieniędzy papierowych (?), za długi zewnętrzne i wewnętrzne byłego Imperium Rosyjskiego (?), z wyjątkiem udzielonych gwarancji instytucjom i przedsiębiorstwom na terytorium Polski?. Prawnicy, którzy pisali ten traktat, mieli (oględnie mówiąc) dość nonszalancki stosunek nawet do uzurpowanych sobie praw, bo ?zwolnić z odpowiedzialności za długi? może tylko ten, kto jest wierzycielem, a na pewno nie ktoś, kogo nie uznaje się za owego dłużnika, którym zgodnie z tymże Traktatem jest ktoś, kogo już nie ma.
Chcąc wyciągnąć ogólne, a jednocześnie istotne wnioski z ?litery i ducha? tego traktatu, pragnę stwierdzić co następuje:
Traktat Ryski okazał się nieskutecznym sposobem uporządkowania tej części świata. Po osiemnastu latach przekreślono jego ustalenia, ziemie położone na wschód granicy byłego Królestwa Polskiego z lat 1815-1918, wchłonęły dwie ?Socjalistyczne Republiki Rad? USRR i BSRR a częściowo państwo Litewskie i tak już zostało do dziś. I nic nie zapowiada naszego powrotu w tamte rejony. Również reaktywowana w 1991 r. Rosja przegrała swoją rozgrywkę o tę część spuścizny po ?b. Imperium Rosyjskim?. Nowe państwa powstałe w wyniku rozwiązania Związku Radzieckiego ? Litwa, Białoruś i Ukraina łączy tylko jedno: chcą do cna wymazać ślady polskiej obecności na swojej ziemi: ich niechęć nie ogranicza się tylko do przeszłości sowieckiej.
Drugiego Traktatu Ryskiego już nie będzie.
Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych
Skontaktujemy się z Tobą w najbliższym dniu roboczym aby porozmawiać o Twoich potrzebach i dopasować do nich naszą ofertę.
Jest to elektroniczny tygodnik podatkowy, udostępniany Subskrybentom w każdy poniedziałek w formie newslettera.