Serwis Doradztwa Podatkowego

Jak racjonalizować proces stanowienia prawa podatkowego?

Przedmiotem niniejszych refleksji jest poszukiwanie drogi wyjścia z głębokiego kryzysu legislacji podatkowej dotyczącego zarówno części prawnomaterialnej, proceduralnej a nawet ustrojowej. Objawy tego kryzysu są powszechnie znane, więc pozwolę sobie je tylko w skrócie przypomnieć:

  • wszechobecny chaos legislacyjny: wprowadzane zmiany w przepisach prawa są często nowelizowane przed ich wejściem w życie, następnie odracza się tenże termin obowiązywania tylko po to, aby nawet po kilku tygodniach nowelizować treść dopiero co wprowadzonych przepisów, często ze skutkiem retrospektywnym a nawet retroaktywnym,
  • nadmierne posługiwanie się przepisami epizodycznymi; których obowiązywanie jest wielokrotnie przedłużane a ich treść jest zmieniana bez wprowadzenia zasad intertemporalnych,
  • uzależnienie stosowania przepisów epizodycznych i przejściowych od ukrytych lub domniemanych warunków, których podatnik nie jest w stanie zastosować a nawet zrozumieć, co powoduje, że lektura przepisów prawa nie daje obiektywnej możliwości ustalenia ich treści normatywnej i ustalenia na tej podstawie normy prawnej (rażące naruszenie konstytucyjnych zasad pewności prawa i zaufania obywatela do jego treści, zwłaszcza że owa treść jest niemożliwa do ustalenia),
  • brak znajomości treści nowelizowanych ustaw lub rozporządzeń przez autorów projektów i wprowadzanych w życie nowelizacji: dotyczy to zarówno podstawowych zasad danego podatku, które wynikają z obowiązujących przepisów, jak również siatki pojęciowej czy przysłowiowych „szczegółów”: powoduje to, np. że ten sam problem bywa kilkukrotnie uregulowany w danej ustawie, zarówno w sposób zbieżny jak i rozbieżny. Można generalnie podejrzewać, że projektodawcy nie tylko nie znają zasad techniki legislacyjnej, ale również obowiązujących obecnie i w przeszłości przepisów,
  • dający się bardzo często dostrzec brak podstawowej wiedzy na temat podatków niezbędnej dla opracowania projektów nowelizacji przepisów prawa podatkowego: twórcy nowych przepisów, które powstawały w ciągu ostatnich kilkunastu lat (zarówno ci ujawnieni jak i niejawni), prawdopodobnie obiektywnie nie znają się na podatkach, nie mają dostatecznej wiedzy merytorycznej lub są niedouczeni: z reguły brak im pogłębionej wiedzy na temat istoty oraz specyfiki poszczególnych podatków a zwłaszcza nie dostrzegają różnic między podatkami dochodowymi, obrotowymi lub majątkowymi przekształcając np. opodatkowanie dochodu w daniny typu obrotowego. Jednym z najbardziej znanych skutków tego stanu jest nakładanie na podmioty prawa podatkowego obowiązków, które są obiektywnie niewykonywalne lub nie mają jakiegokolwiek sensu z punktu widzenia ochrony interesu publicznego,
  • brak jakiejkolwiek wizji polityki prawa podatkowego, która wiązałaby projektowanie zmian w tych przepisach, co powoduje, że najistotniejszą ich inspiracją są prawdopodobnie lobbyści („interesariusze”), którzy realizują swoje interesy rękami prawodawcy.

To tylko najważniejsze i nie wszystkie objawy tego kryzysu. Autor stawia tezę, że można określić warunki „brzegowe”, które stanowić będą swoistą tarczę dla powyższych patologii. Zdaniem autora jeśli warunki te byłyby spełnione, istotna część jeśli nie większość zmian w prawie podatkowym byłaby ukształtowana w sposób poprawny i nie dano by możliwości tym, którzy dążą świadomie lub nieświadomie do destrukcji tego prawa, a przede wszystkim odrzucono by „w przedbiegach” wszystkie istotne błędne pomysły legislacyjne. Oczywiście wiara, że owe warunki mogą mieć tak istotne znaczenie, trąci nadmiernym idealizmem, ale warto tyko teoretycznie przetestować te pomysły, zwłaszcza że obiektywnie nie będzie to kosztować zbyt wiele lub prawie nic. Do owych warunków brzegowych autor zalicza:

  • nakaz (bezwzględny) ujawnienia wszystkich autorów projektowanych przepisów z imienia i nazwiska: do każdego projektu powinien być dołączony wykaz tych osób, powinien on być dostępny publicznie, obejmując zarówno urzędników jak i ekspertów rządowych i pozarządowych,
  • zakaz zlecania strukturom pozarządowym opracowywania projektów przepisów podatkowych: w przypadku odstępstwa od tej zasady powinni być publicznie ujawnieni wszyscy (bez wyjątku) autorzy tych projektów, ich konsultanci, a przede wszystkim wartość ich wynagrodzenia,
  • zakaz bezpośredniego lub pośredniego uczestnictwa w procesie legislacyjnym osób lub podmiotów, które zajmują się lub zajmowały się w przeszłości „optymalizacją podatkową” czyli legalną lub quasi legalną ucieczką od opodatkowania: każdy projekt, który wyszedłby spod ręki tych osób lub instytucji powinien być dyskwalifikowany, a jego ewentualne uchwalenie powinno być uznane za delikt władzy; korzyści uzyskane przez podmioty stosujące te przepisy powinny się liczyć z obowiązkiem ich zwrotu.

Najważniejszym jednak warunkiem skutecznego wprowadzenia tychże warunków jest odbudowa resortu finansów, który należy całkowicie odseparować od wpływu interesariuszy. Tu można wprowadzić dość prostą zasadę: każdy były urzędnik w ciągu 5 lat od ukończenia pracy w tym resorcie nie powinien mieć wstępu do tych urzędów oraz organów podległych ministerstwu finansów a urzędnicy powinni mieć zakaz kontaktowania się z byłymi funkcjonariuszami. Proste?

 

Witold Modzelewski

Profesor Uniwersytetu Warszawskiego

Instytut Studiów Podatkowych

Skontaktuj się z naszą redakcją