Serwis Doradztwa Podatkowego

Szkice polsko-rosyjskie: wielkie grabieże minionego stulecia

Historia Rosji ostatnich ponad stu lat znaczona jest przez następujące po sobie grabieże. Wielkie grabieże. Pierwszym „nowożytnym” rabunkiem była okupacja niemiecko-austriacka lat 1915-1918, gdy „przy okazji” doszczętnie ograbiono również ziemie etnicznie polskie, które wówczas wchodziły w skład państwa rosyjskiego (zniszczono wówczas istotną część, jeżeli nie większość przemysłu Kongresówki).

Druga grabież zaczęła się jeszcze w tym samym czasie po bolszewickim przewrocie i już objęła większość ziem Rosji objętych władzą uzurpatorów: ich polityka rabunku jest już dość dobrze znana. Grabież objęła zarówno mienie publiczne jak i obywateli, a łupy były wywożone oczywiście na Zachód po to, aby opłacić sponsorów bolszewizmu i… sfinalizować przewroty rewolucyjne w tymże Zachodzie. Pod tym względem bolszewicy byli wyjątkowo przebiegli a w dużej części również skuteczni. Najważniejsze, że zrewanżowali się swoim mocodawcom podłością i nikczemnością, czyli pięknym za nadobne, co może budzić nieco złej satysfakcji. Nawet na tym świecie wyrządzenie zła innym nie zawsze jest opłacalne.

Trzecia grabież rozpoczęła się od 22 czerwca 1941 r. i trwała aż do końca okresu okupacji niemieckiej. To, co różniło ją od poprzednich, to nowy „przedmiot grabieży”, którym byli ludzie. Niemcy były wtedy państwem na wskroś niewolniczym, które nie miało szansy przetrwania bez wyniszczającej pracy dziesiątków milionów ludzi tyrających po to, żeby umrzeć z wycieńczenia i głodu. Do tej roli zdaniem Niemców (nie jakichś tam „nazistów”) powoływani z istoty byli „słowiańscy podludzie”. Pod tym względem Niemcy byli częściowo kontynuatorami bolszewików nienawidzących Rosji i Rosjan, którzy wprowadzili od końca lat dwudziestych zeszłego wieku analogiczną wersję państwa niewolniczego na ziemiach, które kiedyś stanowiły część cesarstwa rosyjskiego.

Czwarta grabież zaczęła się już pod koniec życia Związku Radzieckiego, jeszcze za rządów Michaiła Gorbaczowa a jej apogeum to jelcynowska Rosja (lata dziewięćdziesiąte XX wieku). Niektórzy twierdzą, że w sposób nie do końca jasny trwa do dziś, bo rosyjska wersja rządów oligarchicznych (na Zachodzie owa oligarchia nazywa się „międzynarodowymi korporacjami”) zubaża ten kraj poprzez wielkie transfery zagraniczne. Jak jest naprawdę – może kiedyś się dowiemy. Trudno jednocześnie ocenić pod tym kątem ostatnie dwudziestolecie tego kraju. Wizerunek rządów Władimira Putina jest nieco inny: to on przeciwstawił się Wielkiej Grabieży i nakazał gromadzić wielkie rezerwy dewizowe, które bardzo przydały się w czasie obecnej wojny.

Technika współczesnej grabieży nieco się różni od jej przeszłych czasów. Do zestawu owej techniki należy w szczególności:

  • zniszczenie miejsc pracy, czyli struktur państwowych oraz gospodarki grabionego państwa, aby maksymalnie poszerzyć armię bezrobotnych,
  • poprzez drożyznę i niskie dochody trzeba doprowadzić do powszechnego zubożenia obywateli,
  • „liberalna gospodarka”, czyli zniesienie wszelkich ograniczeń prawnych w okradaniu ofiar tego eksperymentu,
  • „wychowanie” liberalnych elit, które przez „wolne media”, ośrodki władzy i tzw. środowiska opiniotwórcze głoszą narrację, że owa grabież jest wielkim sukcesem, bo przecież najlepszym sposobem ucieczki przed miejscową biedą jest emigracja do „wolnego świata”.

My też dobrze znamy ten scenariusz, który realizowano z różnym natężeniem przez ostatnie ponad trzydzieści lat, a jego wykonawcy zostali odznaczeni najwyższymi odznaczeniami państwowymi. Ale o naszych doświadczeniach na tej niwie powiem kiedyś indziej.

 

Witold Modzelewski

Profesor Uniwersytetu Warszawskiego

Instytut Studiów Podatkowych

Skontaktuj się z naszą redakcją